Kiedy w rodzinie
pojawia się pierwsze dziecko obowiązki oraz przyjemności z bycia rodzicem
dzieli się na dwóch. Bezpowrotnie minął czas kiedy byliśmy z mężem tylko w
dwójkę i mogliśmy sobie pozwolić na wszystko. Minął też czas kiedy miłość
dzieliliśmy na dwóch. Teraz dzielimy na trzech. Coraz mniej czasu na
romantyczne wieczory czy kolację w dwójkę. Nie mam też czasu na gotowanie
wykwintnych potraw czy pieczenie szarlotki. Nie mam czasu na przygotowanie
kanapek na śniadanie dla męża. Jak zatem w tym nowym okresie dbać o miłość,
żeby nie wygasła?
Jedni mówią, że
dziecko spaja związek inni, że dziecko poprzez absorpcję czasu i uczuć
doprowadza do rozpadu małżeństwa. Jak to się ma do życia codziennego?
Pytam wiele swoich
koleżanek o ten czas i od każdej słyszę, że to okres kiedy trzeba nie zapomnieć
o sobie nawzajem. Nawet krótkie chwile należy wykorzystać na pielęgnowanie
miłości. Być może są związki oparte na bezgranicznym uczuciu, które mimo
wszystko nie wygasa ja jednak uważam, że o miłość trzeba dbać każdego dnia.
Drobne gesty, iskierka namiętności w zwykłym szarym dniu pomaga podtrzymać
ogień.
Trudno jednak o
iskierkę namiętności w biustonoszu do karmienia, w dresie czy domowych papciach
po kolejnej nieprzespanej nocy. Nie mam tutaj na myśli dwudaniowej kolacji przy
świecach a np. krótki sms czy pocałunek przed rozpoczęciem kolejnego dnia.
Każdy taki gest oczywiście ze strony obu partnerów może umilić dzień i sprawi,
że miłość dzielona na trzy jest jeszcze piękniejsza niż ta dzielona na dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz